sobota, 16 marca 2013

grimm













żeby nie było: sztuczną biżuterią w żadnym wypadku nie gardzę, a do tej bransoletki mam szczególną słabość. kojarzy mi się z rycinami z Baśni Braci Grimm, oczywiście w wersji, gdzie okrucieństwa nie brakuje, bo tylko tę wersję uważam za jedyną słuszną (ale dobro i tak zwycięża, spokojnie). 
kto nie czytał – polecam. 






jacket&bag&trousers: sh / bracelet: house

poniedziałek, 11 marca 2013

lazuryt









miałam kiedyś okres fascynacji starożytnym Egiptem, zwłaszcza Amenchotepem IV (ten od reformy religijnej i Nefretete), mniejsza jednak o niego. sęk w tym, że odkryłam jak ważny był dla starożytnych Egipcjan lazuryt (lapis lazuli). rzeźbiono z niego np. skarabeusze, nie mówiąc już o tym, że pojawia się on w masce Tutenchamona i oczywiście wiele, wiele innych wątków z tym związanych. szał zupełny. jak więc ja, miłośniczka biżuterii, mogłabym nie mieć w swojej kolekcji naszyjnika z tego właśnie kamienia? tak więc jest. zazwyczaj noszony, jak zresztą widać, z turkusami. proste. zwykłe. 







co do reszty: wszystkiemu winien Tom Odell i teledysk do piosenki: Another love.



shirt & bag: sh / trousers: zara

poniedziałek, 4 marca 2013

cross




kocham biżuterię, to fakt. rozważania z cyklu: dlaczego, po co, kiedy, jak i gdzie pozostawię na później, albo na świętego Nigdy, co jest bardziej prawdopodobne. myśl na dziś jest inna. 















wracając do początku, kocham biżuterię, ale nie przez wartość materialną, którą za sobą czasami niesie. liczy się sentyment. to, że przypomina nam ona o czymś ważnym. albo o kimś ważnym. nigdy, przenigdy nie zamieniłabym plastikowego pierścionka, za którym idzie jakaś historia, w zamian za złoto i brylanty. ot choćby ten krzyżyk. obecnie chyba najistotniejsza dla mnie rzecz. dostałam go od Cioci, gdy w gimnazjum pokonywałam kolejne etapy olimpiady historycznej. denerwowałam się jak diabli, ale Ciocia zawsze ze stoickim spokojem mówiła, że sobie poradzę. może dla niektórych to nic, chleb powszedni, kolejny slogan. a jednak. dzięki temu, ten krzyżyk nie jest po prostu zawieszką o kształcie krzyża, symbolem religijnym, jest o wiele ważniejszy. najważniejszy. 

ostatnio było mało zdjęć, więc dzisiaj zaszalałam, nie znam umiaru.
tak, but mi się rozpiął.

jacket: pull&bear / tshirt: sh / boots: from my Aunt