piątek, 21 czerwca 2013

rose
















sukienka jest z lumpeksu (of kors), a buty z zary (ale pamiętają moje gimnazjum). nie jest to typowy ubiór jaki noszę (tak jak na Podhalu nie nosi się codziennie stroju góralskiego) ale raz po raz od święta nie zaszkodzi. szykuje się post o tym, które moje strojenia nadal mi się podobają, które nie, a które niedługo przestaną. kiedyś też uda mi się może napisać coś o krzemieniu pasiastym z którego zrobione jest serce na mojej szyi. tak, mam serce z kamienia. 

piątek, 14 czerwca 2013

box


co robi student w trakcie sesji. wiadomo - wszystko. ja dla przykładu lubię uciekać przed egzaminami 
w okolice września. nic nie poradzę już na to, że bardzo, bardzo boję się moich studiów. mniejsza o to.

pani karolina kocha biżuterię. pani karolina najbardziej kocha pierścionki. pani karolina zawsze marzyła 
o specjalnym pudełku z przegródkami w którym trzymałaby swoje skarby w jednym miejscu, a nie wszędzie i nigdzie. w pudełkach. torebkach. kosmetyczkach. kieszeniach. na półce w łazience. na szafce w kuchni. (zwłaszcza o te dwa ostatnie miejsca mój Brat najdroższy robi awantury grożąc raz po raz, że skarby zginą 
i nie wrócą) 
zdjęcie poniżej przedstawia ilość pierścionków, które walały się po mieszkaniu chwilę temu: 



ten chaos należało więc ogarnąć. 
a jak wiadomo, sesja to okres obfity w kreatywne pomysły.
i tak nad moja głową zapaliła się żarówka - idę po gąbki.
(ale nie po to, żeby pozmywać, ja się szanuję, ja nie zmywam)


wytnę w nich otwory:





 włożę do pudełka i ta dam:




PS Brat z uśmiechem skwitował, że i tak nie wierzy w to, że od teraz zapanuje ład i porządek. 




niedziela, 9 czerwca 2013

arielka








jak się człowiek nie uczy to ląduje pod mostem – true story. idzie sesja, a ja sobie zdjęcia wymyślam. jednym słowem: deszcze niespokojne. i na co to komu?
dobra, do rzeczy: naszyjnik z muszli, sweter jak sieć rybacka, spódnica jak fragment ogona syrenki. podsumowując: Książę Eryk z Arielki to największy przystojniak z Bajek Disneya.

PS buty są mojej Mamy, kurtka nie pamiętam, a reszta to lumpeks. czyli jak zwykle.